Forum www.wiezaexusa.fora.pl Strona Główna www.wiezaexusa.fora.pl
Forum Klubu Fantastyki Wieża Exusa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

*** Sesja "Czerwone niebo" ***
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiezaexusa.fora.pl Strona Główna -> Sesje Aktywne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotreksus




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: the silver lake

PostWysłany: Śro 19:25, 04 Mar 2009    Temat postu: *** Sesja "Czerwone niebo" ***

Ludos

To ogromne, osadzone na wielkim odłamie skalnym i otoczone przepaścią miasto jest największą handlową perełką wśród miast Rosendaru, tłumy ludzi, wozy, zabawy i przestępstwo, tak oczywiście było do niedawna. Gdy dotarliście do miasta i przekroczyliście jedną z trzech bram, ujrzeliście tylko garstkę krążących po ulicach gapiów, ludzi poszukujących krewnych oraz innych badaczy. Mała drużyna straży czekająca na posiłki na placu za bramą nawet się spojrzała na was starając się ustalić co dalej robić. Zaraz za waszymi plecami bramy zawarto. Obecny brak straży lub wojska był martwiący, gdyż w każdej chwili można było spodziewać się napadu rządnych łupów band lub barbarzyńców. Głowna ulica rozszczepiała się na dwoje znikając dalej pomiędzy rzędami wspaniałych kamiennych budynków, nad miastem majaczył obraz trzech strzelistych wież, oraz majestatyczny i sławny górski pałac, domostwo zarządcy wykute w litym szczycie góry. W mieście panowała upiorna cisza, a z kominów nie unosił się już dym. Pomiędzy ulicami na placu przed bramą stała mała fontanna otoczona średniej wielkości statuetkami. Przechodząc obok nie dało się nie zauważyć narysowanego na piasku symbolu półksiężyca. Przy fontannie siedzi starszy człowiek odziany w skromną białą koszulę i granatowe spodnie, zaś w dłoni trzyma długą zakrzywioną u góry drewnianą laskę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 23:07, 04 Mar 2009    Temat postu:

Shae'thel

Sucha żwir pokrywający ubitą drogę prowadzącą od południowej bramy skrzypiał pod twardymi podeszwami skórzanych butów. To był piąty dzień ciężkiej i nudnej podróży i mężczyzna, z wyglądu wchodzący właśnie w okres życia zwany przez ogół 'średnim wiekiem', czuł pulsujące mięśnie łydek i lekki ból pięt. Całą drogę przebył pieszo, uznając, iż nie ma co się śpieszyć na spotkanie z przeznaczeniem. Miasta i tak nie da się już uratować - myślał wiele razy analizując wieści, jakie dotarły do niego, odnoszące się do tajemniczych wydarzeń w Ludos.
Cisza i przerażające pustki na ulicach sprawiły, że przybysz poczuł wewnątrz coś w rodzaju przerażenia. Cóż to za siła, mogła sprawić, że taka masa ludzi przestała istnieć...
Wysoki, prawie dwumetrowy mężczyzna zrobił kilka kroków w stronę fontanny i zatrzymał się przy symbolu księżyca. Przyglądał mu się uważnie, a krople potu spływały mu po czole. Przybysz był przysadzistym człowiekiem. Ważył ponad sto kilogramów, ale nie był otyły ani przesadnie umięśniony. Wyglądem przypominał posąg, który wyszedł spod dłuta początkującego artysty. Głęboko osadzone oczy koloru ciemnego fioletu, intensywnie wpatrywały się w ziemie, na której rozpościerał się tajemniczy znak. Pewnym było, że prowadził on do rozwiązania zagadki, ale droga była jeszcze długa.
Lekki podmuch wiatru przyniósł ulgę zmęczonej i rozgrzanej słońcem twarzy, której skóra w tym świetle nabrała metalicznego połysku. Długie do połowy pleców włosy były białe niczym sproszkowany kryształ górski i tak sam twarde, także lekka bryza, która odnawiała powoli siły młodzieńca, nie była w stanie ich poruszyć.
Wędrowiec podszedł do fontanny i spojrzał w spokojną wodę. Na dnie dostrzegł kilka srebrników i kilkadziesiąt miedzianych monet, które zapewne miały przynieść szczęście ofiarodawcom.
Jak widać przyniosły im coś innego... - pomyślał i skupił swój wzrok na swym odbiciu. - Jak bardzo się zmieniłem przez ostanie lata...
Mężczyzna zwrócił się w stronę starca wyczuwając instynktownie jego spojrzenie. Nie było w tym nic dziwnego, zważywszy na specyficzny wygląd, który z lekkim przymrużeniem oka można było nazwać ekstrawaganckim. Skłonił się lekko na powitanie i zapytał.
- Co tu się stało, dobry panie? - w głosie nie dało ukryć się smutku.
Jasnoszary płaszcz z cienkiego gładkiego materiału poruszał się lekko na wietrze odsłaniając długie lniane spodnie. Przybysz chciał jeszcze coś dodać, ale zrezygnował z tego, czekając na odpowiedź staruszka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotreksus




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: the silver lake

PostWysłany: Śro 23:42, 04 Mar 2009    Temat postu:

Starzec

Starszy mężczyzna podniósł powoli głowę i skierował wzrok na twarz przybysza, w jego oczach ziała pustka, a twarz nie wyrażała nic. Starzec otworzył powoli usta i ochrypłym głosem odpowiedział - Mieszkam niedaleko stąd panie, ponad tydzień temu to się stało, zaraz po obchodach założenia miasta, byłem wtedy przed moją górską chatką na zachód stąd. To był wieczór, myślałem, że słońce poraziło mnie swym płomieniem albo Lustros oślepił za kare, nad miastem zapłonęło drugie słońce i po chwili urosło tracąc na jasności i zakrywając miasto, to było jak klątwa. Natychmiast ruszyłem do miasta, gdyż mieszka tu moja siostra i córka, jednak gdy przybyłem nie było nikogo tylko zapach krwi i stali. Od tamtej pory chodzę po mieście i szukam moich bliskich jednak jedyne na co natrafiam to rysunki połksiężyca, czasem na ziemi, czasem na oknach, pojawiają się i znikają. Wszyscy których miałem zniknęli, zapadli pod ziemię, przekleństwo to pewne. - Starzec znów opuścił głowę i począł laską mozolnie rysować w piasku znak półksiężyca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aboshi




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:48, 05 Mar 2009    Temat postu:

Avixxa

Bramę miasta przekroczyła kolejna sylwetka, wysoka i smukła, idąca pewnie i lekko. Pochłaniała wzrokiem miasto do którego pragnęła się wybrać już jakiś czas temu, los jednak poprowadził ją trochę inaczej... i sprowadził ją tutaj kiedy miasto potrzebowało jej pomocy.
Miasto, ludzie, bóg albo być może ten, który to całe zniknięcie zorganizował. Wiedziała jedno. W tym momencie nie obowiązywały ich tu prawda, nie w sytuacji gdzie praktycznie całe miasto opustoszało i będzie trzeba szukać wszelkich wskazówek aby rozwiązać jego tajemnice.
Szła cały czas prosto zerkając jednocześnie na zagubionych ludzi i niepewnych, czy nawet też przerażonych, strażników. Sytuacja nie była ciekawa. Każdego dnia mogła tu przybyć nawet niewielka banda by opanować całe miasto... Nie spoglądała zbytnio na znak półksiężyca, gdyż pamiętała go dokładnie ze swojej wizji...
Widząc fontannę i wodę przyśpieszyła do niej kroku by móc na chwilę chociaż usiąść i odpocząć. Ominęła staruszka i mężczyznę wcześniej ich uważnie badając wzrokiem. Zrzuciła łuk bez cięciwy i kołczan z piętnastoma strzałami. Wraz z tym poleciał szorstki worek z przywiązaną do niego liną który stanowił jej cały dobytek w postaci jedzenia, dwóch cięciw, bandaży i dodatkowego płaszcza który służył także jako koc.

Jej wygląd jak najbardziej nie był miejscowy. Była to wysoka, młoda kobieta o smukłej twarzy i żółtawej skórze. Czerwone oczy spoglądały spod długich rzęs i grubej warstwy henny. Wąskie, czerwone usta były zaciśnięte ze zmęczenia i intensywnych myśli.
Uwagę mogła także zwrócić rogata czapka, będąca zapewne małym hełmem na który precyzyjnie naciągnięto czerwony materiał. Na ramiona zarzucony był przewiązany w pasie brązowy, poszarpany płaszcz z przodu przecięty na dwa pasy zasłaniając przez to krągłe piersi.
Długie nogi były w pełni widocznie. Na jednym i drugim udzie miała po dwa skórzane pasy do których przymocowane były małe ostrza, po pięć przy każdym. Łono miała zakryte małym paskiem materiału także przewiązanym w talii. Jej dłonie oraz stopy były dokładnie obwiązane bandażami.

Wzrok mogło też na chwilę przyciągnąć pięć czarnych tatuaży. Po jednym na każdym ramieniu prezentujących koła z runicznymi oznakowaniami, a reszta w kształcie dziwnych zawijasów. Jeden pokrywał jej czoło i okolice oczu, drugi był zaraz pod obojczykiem a trzeci na udzie.

Schyliła się do wody by odświeżyć twarz i przysłuchiwała się rozmowie mężczyzn...
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Czw 10:04, 05 Mar 2009    Temat postu:

Shae'thel

Słysząc opowieść starca posmutniał.
- Przykro mi, dobry człowieku, że straciłeś bliskich - głos przybysza był niski, przypominając nieco wycie wiatrów w głębokich jaskiniach gór skalistych. Spoglądając na znak rysowany przez drewnianą laskę, zaczął mówić dalej. - Ja także przybyłem tu w poszukiwaniu przyjaciela. Nazywał się Holrten Ladarno i mieszkał tu od dawna. Spędziliśmy razem najlepsze lata życia i nie jestem w stanie pogodzić się z faktem, że już go nie spotkam. Mimo że moja nadzieja i zapał przygasły trochę przez ten tydzień podróży, nie zamierzam się poddawać i znajdę sposób by go odnaleźć... - urwał na chwilę niby spoglądając w stronę słońca - Albo chociaż odnaleźć tych, którzy są winni jego zniknięcia.
W głosie dało się słyszeć pasję i determinację. Zapewne w tym momencie serce przybysza biło szybciej i mocniej, jak w chwili uniesienia lub w środku śmiertelnej bitwy.
- Jak nazywa się twoja siostra, dobry człowieku? Jeśli będę w stanie, sprowadzę ją do ciebie...
Czekając na odpowiedź mężczyzny, spojrzał w stronę interesującej kobiety, która przysiadła niedaleko przy fontannie. Nie zadawał sobie trudu, by kryć jakoś swoje zainteresowania. Z pewnością ze swoim wyglądem bardzo często wzbudzała zainteresowanie mężczyzn. Odruchowo uśmiechnął się czekając na odpowiedź staruszka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotreksus




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: the silver lake

PostWysłany: Czw 23:04, 05 Mar 2009    Temat postu:

Starzec

Mężczyzna nagle przestał kreślić na piasku i podniósł głowę by dokładniej przyjrzeć się rozmówcy, zmrużywszy badawczo oczy wyszeptał - Moja siostra to Dalia Gren, a córka Florin Aarten po mężu. - przez chwile starzec milczał po czym zapytał powoli - Czy... sądzisz panie, że uda ci się odnaleźć tych ludzi? Widzę, że też jesteś zdeterminowany ale przynajmniej jesteś młodszy... wiesz, powiem ci że zauważyłem coś ciekawego przez te parę dni. Pojawiło się w mieście wielu dziwnych osobników z jakiejś przyczyny poszukujących symbolu półksiężyca, doszukują się znaczeń i wpatrują w gwiazdy, jednak ja zauważyłem że większość z tych dziwnych rysunków pojawia się nocą i wiele z nich na oknach domów. Zdaje się że jest w tym jakiś cel jednak mi nie udało się dociec jaki, nadal nad tym myślę, wiem że jeden zawsze pojawia się o zmierzchu na oknie łaźni w centrum miasta. Może tobie uda się rozgryźć to dziwactwo, mam taką nadzieję.

Woda spłynęła powoli po twarzy Avixxy zaiste orzeźwiając zmęczoną skórę. Kobieta od razu zauważyła iż wzbudziła zainteresowanie stojącego nieopodal podróżnika rozmawiającego ze starcem, z tej odległości nie słyszała dokładnie jednak zdołała uchwycić dwa ostatnie zdania dość wyraźnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 23:37, 05 Mar 2009    Temat postu:

Do miasta zaczęła zbliżać sie dziwnie ubrana postać, jak na taką pogodę. Była ubrana w czarny płaszcz, który zasłaniał jej wierzchnie ubranie. Postać ewidentnie była kobietą. Miała bladą cerę, jakby podkrążone oczy, a cienie na oczach dodawały jej wizerunku zaspanej. Jej ciemny blond włosy tańczyły delikatnie na wietrze. Weszła do miasta. Rozejrzała się dookoła i niczym się nie przejęła. Zaczęła się dokładniej przyglądać. Przyjrzała się uważnie kobiecie siedzącej przy fontannie, potem przeniosła wzrok na dwóch mężczyzn, jednego starca i drugiego nieco młodszego. Postanowiła się im trochę po przyglądać. Rozejrzała się jeszcze dokładniej po mieście. Dopiero teraz zauważyła narysowany na piasku symbol półksiężyca. Dziewczyna zamyśliła się i postanowiła z bliska przyjźeć sierysunkowi na piasku.
Powrót do góry
 
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 9:17, 06 Mar 2009    Temat postu:

Shae'thel

- Jeśli tylko są wśród żywych, odnajdę nich - uśmiechnął się w sposób podnoszący na duchu. - Myślę, że powinienem przyjrzeć się dokładnie powstającym symbolom. Ale zanim pójdę - słońce odbijało się od metalicznej skóry twarzy - może zapamiętałeś coś więcej odnośnie tych dziwnych ludzi? Jakąś cechę charakterystyczną, specyficzny ubiór...
Podejrzewam, że to po prostu ciekawscy podróżnicy albo fanatycy jakichś bogów, którzy widzą w tym zdarzeniu boską interwencję. Ale z drugiej strony, może sprawdzają czy ich plan zadziałał...
Spojrzał jeszcze raz na starca oczekując odpowiedzi, po czym zaczął rozglądać się po okolicy przypominając sobie rozkład budynków, kiedy był tu przed czterema laty, wykonując prace dla Mistrza Lustara.


Ostatnio zmieniony przez Lamarath dnia Pią 9:17, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aboshi




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:46, 06 Mar 2009    Temat postu:

Avixxa

- Jeśli mogę dorzucić coś od siebie... - zaczęła kobieta niskim, ale kobiecym głosem. - ... ja też tu nie przyszłam bez powodu. Ten kto przychodzi do pustego miasta ma zapewne w tym jakiś cel... Znając tendencję pojawiających się symboli, może to być rodzaj jakiegoś strategicznego oznaczenia, bądź próba zwrócenia uwagi kogoś także wtajemniczonego... - swój wzrok przeniosła z wody na wysokiego mężczyznę. - Mnie miasto przywołało we śnie... i we śnie widziałam czarne stwory atakujące ludzi... była tam też kapłanka. - kobieta zamilkła na moment, starając sobie przypomnieć jej twarz. - Być może to jej udało się wysłać do mnie tą wiadomość... Tak czy inaczej, nie ma co nad tą sprawą pracować w pojedynkę. - zakończyła to zdanie uśmiechem i zamoczyła zabandażowaną dłoń w wodzie. Nie była ona jej ukochanym żywiołem, ale mile chłodziła jej znużone podróżą ciało. - Myślę, że niejeden z tutaj przybyłych został "wybrany" do zbadania sprawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotreksus




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: the silver lake

PostWysłany: Pią 19:40, 06 Mar 2009    Temat postu:

Starzec

Starszy mężczyzna spojrzał na skąpo odzianą kobietę i zadumał się - Mówisz pani kapłanka? W mieście mamy aż pięć wielkich świątyń Lustrosa, możliwe że któraś z kapłanek nadal gdzieś jest. A jeśli chodzi o poszukiwaczy symboli to muszę przyznać, że nie wyglądają jakby coś ich łączyło. Poznałem paru z nich, zwykłe mówią, że przybywają z różnych miejsc, większość z pobliskich miasteczek, jednak wszystkich łączy zainteresowanie symbolami, jedynie od jednego z nich, czarnowłosego szermierza udało mi się dowiedzieć, że zobaczył symbol we śnie i usłyszał głos wzywający go do miasta, powiedział, że nie wiedział jeszcze wtedy o wydarzeniach w Ludos, myślałem, że zbywa mnie głupią bajką, jednak nie mogę wykluczyć że to co mówił było prawdą. - Starzec zamilkł obserwując zbliżającą się, odzianą w czarny płaszcz postać.

Nagle zawiał silniejszy wiatr i półksieżyc na piasku zaczął powoli zanikać. Strażnicy poczęli powoli rozchodzić sie dwójkami organizując drobne patrole. Pozycja słońca wskazywała na to, że za piątą część dnia, o tej porze roku, zajdzie słońce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 20:07, 06 Mar 2009    Temat postu:

Shae'thel

Umysł Shae'thela zaczął pracować na najwyższych obrotach, analizując to co przed chwilą usłyszał.
A więc inni także mieli wizje... Ale dlaczego akurat te osoby, nie jest łatwo wysłać wizję do kogoś kogo się nie zna...
- Zniknięcie wszystkich mieszkańców kilkudziesięciotysięcznego miasta to moim zdanie wystarczające zwrócenie uwagi i znikające półksiężyce pełniące ten cel są raczej zbędne. A co do pierwszej hipotezy... to Ludos już straciło swoją strategiczną wartość. Póki co jest miastem duchów... Ale interesujące jest to co mówicie. Słyszałem o wizjach wśród niektórych kobiet, właściwie wszystkie miały styczność z magią... Więc mówisz, pani, że ludzi atakowały czarne potwory, a kapłanka.. co takiego robiła w tej wizji? Nie wskazywała przypadkiem na półksiężyc wzywając pomocy?
Jeśli tak, to znaczy że znaki pochodzą od Lustrosa i prowadzą do zaginionych. Jeśli nie, to znaczy, że każda wizja była inna i trzeba by je porównać. Być może każda niesie jakąś część rozwiązania.
Mężczyzna przesunął srebrną dłonią po sztywnych kryształowych włosach.
Ciekawe czy z waszej perspektywy widać coś więcej...
Wziął głęboki wdech patrząc w przestrzeń po swojej lewej, po czym wrócił spojrzeniem w stronę rozmówców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:08, 07 Mar 2009    Temat postu:

Aneta Dahlberg

Dziewczyna po obejrzeniu symbolu na piasku wstała i rozejrzała sie dookoła raz jeszcze. Zobaczyła starca i gadających z nim ludzi.
Może ten starszy dziadunio będzie wiedział co się tu stało - zamyśliła się. Dziewczyna podeszła do ludzi stojących przy fontannie. Osoby zauważyły, że dziewczyna ma bladą twarz, podkrążone oczy a cienie na oczach sprawiają, że wygląda na zaspaną. Miała na sobie czarny paszcz.
- Czy ktoś z Was mógłby mi powiedzieć co się tu wydarzyło? - dziewczyna spytała się niskim wibrującym głosem podobnym do złowieszczego szeptu.
Powrót do góry
 
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 16:59, 07 Mar 2009    Temat postu:

Shae'thel

Nagłe pojawienie się nieznajomej przywołało na twarz mężczyzny wyraz zaskoczenia. Dał znać spojrzeniem swoim rozmówcom, żeby wstrzymali chwilę swoją ewentualną odpowiedź na zadane pytania, po czym skierował spojrzenie ciemnozielonych oczu w stronę dziewczyny i skłonił się lekko na powitanie.
- Witaj... nieznajoma. To wręcz niebywałe - zaczął z, tylko po części udawanym, zdziwieniem - że jest w tym mieście ktoś, kto jeszcze nie słyszał o tym, co się wydarzyło w Ludos.
Jego twarz przybrała jeden z tych nieprzeniknionych wyrazów, których nie można było jednoznacznie przyporządkować do żadnego uczucia.
- Historia jest niezwykła acz krótka - kontynuował dyplomatycznym tonem kogoś, kto przez większość życia rozmawiał z obcymi z dalekich i bliskich krajów. - Jednej nocy nastąpił imponujący pokaz świetlnych efektów nad tym oto miastem i chwilę później nie było już w nim żadnego mieszkańca. Myślałem osobiście, że to właśnie cię ty sprowadziło, jak setki innych osób.
Urwał wypowiedź, jakby miał w planach powiedzieć jeszcze co najmniej jeden akapit, po czym przeniósł spojrzenie ciemnoszarych oczy z powrotem na starca i kobietę. Lekki uśmiech, jaki zawitał na jego twarzy nie wyrażał radości, lecz dawał rozmówcom do zrozumienia, że jeśli chcą mogą kontynuować rozmowę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:58, 07 Mar 2009    Temat postu:

Aneta Dahlberg

Dziewczyna postanowiła usiąść koło fontanny z drugiej strony rozmawiających i postanowiła napełnić swój bukłak. Usiadła na brzegu fontanny i postanowiła trochę odpocząć. Zatanawia sie czy słuchać czy nie słuchać. Zamknęła oczy i zapytała w myślach Talatsu: Co myślisz o tych ludziach tutaj? Może masz na któregoś ochotę?
Ludziom powinno się zdawać, że dziewczyna wygrzewa się na słońcu z uniesioną głową z miną nie wyrażającą niczego, żadnych myśli i emocji.
Powrót do góry
 
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aboshi




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:34, 08 Mar 2009    Temat postu:

Avixxa

Kobieta zamilkła przysłuchując się dość wtrąconej nagle wymianie zdań. Zastanawiała się jeszcze przez chwilę cały czas wpatrując się w fontannę i obserwując w niej odbicie swoje i reszty oblegających ją osobników. W środku przeczuwała coś dziwnego, ale nie była tego w stanie określić.
- Wracając do zagadnienia symboli. Puste miasto jest być może wystarczającym zwróceniem uwagi, ale nie o to mi chodziło. Miałam na myśli pojawiające się znaki jako punkty strategiczne dla wtajemniczonych osób. W końcu można się spotkać gdziekolwiek podróżując w mieście, a można i nie być w stanie się w ogóle spotkać pośród tych wszystkich ulic... A Ludos, cóż... - zaśmiała się zalotnie jakby śmiała się z nieprzyzwoitego żartu. - ... jest opustoszałe, ale tym bardziej jest smakowitym kąskiem. Wszystkie materiały i dobra są tutaj witając wszystkich z otwartymi ramionami. Wartość tak dobrze ustawionego miasta nie opadnie dopóki nie zostanie ono zniszczone czy ograbione.
Avixxa przeciągnęła się jak kotka i wstała żeby zrobić parę kroków przy fontannie i rozprostować zirytowane już nie ruchem nogi.
- A kapłanka robiła dokładnie to, co przed chwilą powiedziałeś, drogi panie... widać coś nas tu specjalnie sprowadziło... Można powiedzieć, że jesteśmy wybrańcami. - uśmiechnęła się do wszystkich spod przymrużonych oczu i przesunęła delikatnie nogę do swojego tobołka, upewniając się, że cały czas tam jest.


Ostatnio zmieniony przez Aboshi dnia Nie 18:35, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiezaexusa.fora.pl Strona Główna -> Sesje Aktywne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin