Forum www.wiezaexusa.fora.pl Strona Główna www.wiezaexusa.fora.pl
Forum Klubu Fantastyki Wieża Exusa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

\\\ Sesja festiwal powstania ///
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiezaexusa.fora.pl Strona Główna -> Sesje Aktywne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exus




Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:45, 20 Sty 2009    Temat postu:

Gron

Zaśmiał się głośno po czym dodał z radością w głosie, jak by to wszystko było jednym wielkim żartem
- Jeśli twój ogień nic nie zostawi to skąd weźmiesz owe mięso? Hehe... I bez tej rozmowy widać, że żyliśmy w różnych środowiskach, ale to że mamy różne poglądy na życie nie czyni nas gorszymi lub lepszymi, prawda? Jeśli wolno zapytać, co was sprowadza do Ludos? - dodał szybko zmieniając temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 12:15, 21 Sty 2009    Temat postu:

Varion Valentine

Szybko przestał słuchać nic nie wnoszącej rozmowy współtowarzyszy. Postanowił wykorzystać ten czas na odpoczynek. Nie wiadomo, kiedy będzie następna okazja.
Jak na mój gust, ten barbarzyńca za dużo mówi... Zupełnie nie jak barbarzyńca...
Kiedy padło pytanie o powód przybycia do Ludos, Varion rozpoczął swoją ulubioną grę.
- Ja osobiście jechałem do Ludos, udając najemnika chroniącego karawanę, jedynie dla tych pięćdziesięciu sztuk złota... Ale teraz jedyne, co mnie tam ciągnie to fakt, iż jest najbliższym miastem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aboshi




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:57, 21 Sty 2009    Temat postu:

Avixxa

Avixxa zamilkła zniechęcona bezcelowa rozmową i irytacją barbarzyńcą. Też miała swoje dziwactwa ale na odrzuconych bogów... przynajmniej była cywilizowana. Na tyle na ile było to możliwe, oczywiście.
Wysłuchała uważnie wypowiedzi Variona.
- W takim razie czym się tak naprawdę parasz? - zapytała zaciekawiona, brwi lekko zmarszczyła i "objęła się" gdyż pomimo ciepłej nogi poczuła nieprzyjemne jej zimno. - Ja... ja jadę z ciekawości, ale też nie mam większego celu... nie wiem co będę robiła gdyż i tak nie mam pieniędzy... będzie trzeba się czymś zająć. - jej twarz wyrażała nieprzyjemny grymas, gdyż świadoma była co najczęściej się kojarzy z kobietą poszukującą pracy. Jednak znalezienie sobie stałego sponsora lub patrona nie było wcale złą opcją i nie wymagało tak wielu nieprzyjemności jak powszechny w każdym mieście zawód prostytutki.

Gdyby tylko Arkan z nią był... razem dali by sobie radę i jeszcze się śmiali przy niepowodzeniach. Ale była sama i musiała się z tym pogodzić. W końcu taka była jej decyzja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 19:23, 21 Sty 2009    Temat postu:

Lya

Lya w czasie podróży uraczyła ludzi będących z wozie paroma zabawnymi anegdotkami z życia. Jednak zmęczenie w końcu dało o sobie znać, niestety nie czuła się zbyt pewnie w towarzystwie jakim jechała, więc tylko przymknęła czy i udała, że śpi. Często to robiła, więc owa sztuka nie miała przed nią żadnych tajemnic. Co ciekawe wielu dorosłych ludzi widząc, iż dziecko śpi zaczynało interesujące rozmowy, Lya miała nadzieję, że i tu coś takiego się jej przytrafi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 21:01, 21 Sty 2009    Temat postu:

Varion Valentine

Zabijaniem ludzi...- odpowiedział w myślach czarnoksieżniczce. W sumie nie było potrzeby robić tajemnicę z tego kim jest, ale z drugiej strony, po co obarczać towarzyszy podróży brzemieniem tej wiedzy. Ludzie nie czują się zbyt dobrze wiedząc, że podróżują z zabójcą. Lepiej więc pozostać zwykłym wojownikiem.
Varion spojrzał na siedzącą obok kobietę. Jego oczy uważnie badały jej powierzchowność jakby w poszukiwaniu czegoś ukrytego.
- Nie mam stałego zajęcia - rzekł po krótkiej chwili. - Można powiedzieć, że chcę zostać zauważony przez pewnych ludzi...
Odwrócił wzrok w kierunku Ludos.
- A potem ich zabiję - dodał szeptem, jakby do siebie...


Ostatnio zmieniony przez Lamarath dnia Śro 21:21, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aboshi




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:48, 21 Sty 2009    Temat postu:

Avixxa

- Zemsta. Rozumiem. - Avixxa przyglądała się przez chwilę mężczyźnie, po czym spuściła wzrok by zbadać naturę drewna z którego został zrobiony wóz. Drewniane szlaki na nim tworzyły chaotyczne obrazy, ale nigdy się nie spotykały. Avixxa czuła, że daje jej to jakąś głęboką myśl na temat losu samotnika, lub podróżnika... myśl ta jej niestety szybko umknęła.

Mężczyznom zemsta zajmuje tak dużo czasu... szukają tylko powodu do walki, do sprzeczki, do zemsty... ale widocznie takie same są też kobiety, choć ich zemsta potrafi być często nawet okrutniejsza, bo okryta intrygą... widocznie każdy z nas jest pewnego rodzaju katem. Najpierw męczy swoich skazańców, jeśli ma tylko taką możliwość, a potem wykonuje natychmiastową egzekucję... bez miłosierdzia, bez zastanowienia... z drugiej strony, po co zrozumienie dla kogoś kto nas świadomie skrzywdził?

- Masz moje współczucie choć pewnie go nie potrzebujesz... - kontynuowała po chwili bo poczuła, że powiedziała za mało. - ... ja miałam nie raz szansę zemścić się na swych oprawcach na miejscu. Lub mój kochanek uczynił to za mnie... przykro mi, że ty nie miałeś takiej szansy. Widocznie nie każdy z nas ma szczęście. - jej wzrok przeniósł się z powrotem na młodzieńca, a potem na nocne niebo.

Uraczyła się suchym mięsem, które już przez dłuższy moment trzymała i zamilkła na chwilę refleksji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotreksus




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: the silver lake

PostWysłany: Czw 13:58, 22 Sty 2009    Temat postu:

MG

Lya leżała wewnątrz wozu już długa chwilę udając, że śpi i słuchała dość nudnych opowieści o polityce i kryzysie finansowym miast południa spowodowanym tegorocznymi stratami w uprawach i ostatnimi walkami z nawiedzającymi wioski bestiami. Dziewczyna miała już zasnąć naprawdę gdy usłyszała dźwięk rygla zamykanego od zewnętrznej strony wozu po czym rozległy się przerażające krzyki i odgłosy świszczących strzał oraz uderzenia broni. Wszyscy wstali w przerażeniu gdy nagle pojawiło się więcej okrzyków których dźwięk zbliżał się z obu stron karawany. – Atakują nas barbarzyńcy! – wykrzyknął w przerażeniu ciemnoskóry mężczyzna ściskając przy piersi swój tobołek, jedna z kobiet dopadła drzwi jednak z płaczem jęknęła tylko – Jesteśmy uwięzieni! – Lamenty podniosły się w całym wozie zmieszane z głośną walką na zewnątrz. Lya drżała w przerażeniu, choć nie widziała jeszcze realnego zagrożenia, mogła sobie jednak wyobrazić co stanie się z nimi gdy napastnicy zwyciężą, nie mogła jednak zrozumieć, kto zamknął ich w wozie? Kapłanka Lustrosa, która także jechała tym wozem podniosła głos do bijącej w zawarte drzwi kobiety – Odsuń się! Spróbuje nas wydostać! – po czym stalową buławą którą wcześniej musiała skądś wyjąć zaszarżowała na zawiasy drzwi. Kapłanka uderzając wypowiadała głośno niezrozumiałe słowa, jednak jej ciosy rosnąc w siłę wyważyły oba zawiasy, a drzwi wypadły z wozu uderzając z tąpnięciem o ziemie. – Uciekajmy! – krzyknęła jedna z kobiet wybiegając w ciemność. Teraz było jeszcze głośniej jednak ciemność przed nimi wydawała się kusząco bezpieczna. Kapłanka spojrzała na Lyię ściskając buławę w dłoni – Trzymaj się mnie dziecko – rzekła, po czym schwyciła dziewczynkę za nadgarstek lewą ręka.

Choć karawana dawno znikła w ciemności krętej drogi, tak Gron jak i Varion mieli wrażenie iż przez świst wiatru dochodzą ich krzyki i szczęk broni.


Ostatnio zmieniony przez Piotreksus dnia Czw 14:03, 22 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Czw 15:53, 22 Sty 2009    Temat postu:

Varion Valentine

Słowa były zbędne. Cokolwiek zostałoby w tej chwili powiedziane, nic by nie zmieniło. Pogrążony w zamyśleniu napawał się chłodem wiatru obmywającym twarz.
Coś trzeba w życiu robić. Mieć jakiś cel, do którego można dążyć. Zawsze można wrócić do domu... Ale ja już tam nie pasuję. Jak ktoś kto doznał w pewnym sensie oświecenia może powrócić do zwyczajnej ciemnoty? - myślał. - Więc podróżuje, szukając ludzi, nie znając nawet ich imienia...
W pewnej chwili wykształcony przez lata instynkt przerwał rozmyślania Variona. Młody wojownik podniósł się i przyklęknął na jedno kolano wpatrując się w ciemność. Zdawało mu się, że coś słyszy i szukał potwierdzenia tego faktu pośród innych zmysłów.
Towarzysze z pewnością zauważą niepokój Zabójcy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exus




Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:12, 25 Sty 2009    Temat postu:

Gron

Odgłosy walki nie były obce młodemu wojownikowi. Sam uczestniczył w niejednej walce i znał jeśli nie wszystkie to z pewnością większość związanych z nią niebezpieczeństw.
Wóz jechał ciągle tym samym tempem. Gron chwycił lejce jedną ręką, a drugą odczepił miecz i położył go obok siebie. Co jakiś czas rozglądał się to w prawo, to w lewo sprawdzając, czy aby nikt ich nie obserwuje (co wydawało mu się mało prawdopodobne, ale jak to lubiła podkreśla starszyzna - "lepiej zapobiegać niż leczyć"). Za którymś z zakrętów powinien ujrzeć atakowana karawanę. Niezależnie od tego kim by nie był- egoistą czy fanatycznym wyznawcą Boga - będzie musiał zrobić jedno...
Powstrzymać napastników...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aboshi




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:54, 25 Sty 2009    Temat postu:

Avixxa

Avixxa przeciągnęła się jak kotka. Też słyszała co się dzieje niedaleko i obserwując swoich towarzyszy raczej nie było innej możliwości jak wziąć udział w walce. I tak zresztą nie mieliby wielkiego wyboru biorąc pod uwagę fakt, że droga nie była raczej szeroka. Jej to jednak nie przeszkadzało. Była gotowa dać swojemu kochankowi zaszaleć odrobinę. Nie nadużywała jego miłości ostatnimi czasy więc powinien dać jej się kontrolować bez problemu.
- Ruszamy. - powiedziała szeptem do siebie i usadowiła się wygodniej na wozie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 9:55, 26 Sty 2009    Temat postu:

Varion Valentine

Widział jak zbliżają siędo gniazda szerszeni, ale Varionowi wcale tam się nie śpieszyło. Spojrzał na Avixxe a potem na Grona...
Czy żadne z nich tego nie pojmuję?
- Słuchajcie - rzekł. - Z takim ładunkiem, jaki wieziemy, nie powinniśmy ruszać do boju. Jeśli to ostrze znajdzie sobie sojuszników, możemy odczuć nieprzyjemne konsekwencje w przyszłości. Poza tym dziewiętnastu wyszkolonych wojowników raczej da sobie radę z bandytami. W końcu jest ich ponad sześć razy więcej niż nas i mają broń dystansową, czego nam stanowczo brak... A jeśli jednak karawana przegra tą bitwę, to mamy dwie możliwości: albo sobie pójdą, albo przyjdzie nam się zmierzyć z wykrwawioną już i zmęczoną bandą. Tak czy inaczej, wolałbym nie pchać się bezmyślnie do walki, mając demona za plecami...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aboshi




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:47, 26 Sty 2009    Temat postu:

Avixxa

Kobieta westchnęła ciężko po czym położyła się na wozie.
- W takim razie czekajmy. Zbyt wielu opcji i tak nie mamy. Z tym artefaktem może być różnie, może wszystkich wyrżnąć w pień, może się komuś przysłużyć, trudno powiedzieć... ale masz racje, może lepiej nie ryzykować, nie męczyć się... - Avixxa wpatrywała się przez chwilę w niebo po czym zamknęła oczy i przysłuchiwała się niedalekim odgłosom.
Sama nie wiedziała jak to z nią jest. Osobiście mogłaby się wepchnąć do walki w końcu nikt jej w mieście nie oczekiwał i raczej nikt poza Arkanem by jej nie wspomniał. Bez celu nie ma też strachu w życiu, więc przed czym miała się bać? Bała się o swoje życie tylko wtedy, gdy ktoś innym poza nią samą mógł je zabrać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Exus




Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:18, 27 Sty 2009    Temat postu:

Gron

- W twoim myśleniu jest pewien błąd. Jeśli ktoś da sobie rade z prawie dwudziestoma wyszkolonymi wojami, to z pewnością dwójka młodych mężczyzn z panienką przy boku sobie nie poradzi. Co innego gdy zajdziemy ich od boku i zaatakujemy znienacka. Jeśli są to zwykli bandyci to być może nie będzie trzeba nic robić. Należy jednak pamiętać, że jesteśmy na terenie starych bogów, a tutaj bandyci są najmniejszym zmartwieniem.
Gron zatrzymał wóz przed zakrętem. Z odgłosów walki wynikało, że walka powinna toczyć się gdzieś za nim, być może jeszcze za jednym..
Chwycił broń i wyskoczył z wozu.
- Tak czy inaczej idę się rozejrzeć. Wy możecie popilnować "waszego" demona, albo ruszyć ze mną. Jaka decyzja? - zapytał spoglądając na towarzyszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamarath
Administrator



Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wto 20:24, 27 Sty 2009    Temat postu:

Varion Valentine

Varion pokręcił głową ubolewając nad niezrozumieniem i prostotą myślenia Grona.
- Jeśli nie poradzi sobie armia dwudziestu wojowników, to dwóch więcej nie sprawi większego problemu. Chyba że jesteś nieśmiertelny albo potrafisz zabić tuzin w mgnieniu oka... Jedno jest w tym wszystkim dobre, używają broni, więc nie są bardziej potworni niż my wszyscy. Ale nie rozumiem dlaczego chcesz walczyć, jeśli można walki uniknąć? Pewnie bezmyślne zabijanie sprawia ci taką przyjemność, że zostawiasz swój obowiązek na najmniejszy odgłos walki, do której się można przyłączyć... Jeśli ci tak śpieszno umierać, to proszę cię bardzo. Ja walczę tylko wtedy kiedy muszę...
Nastała chwila ciszy. Młody wojownik nie spoglądał na Avixxę. Niech sama zdecyduje co chce zrobić. Pewnie ze swoją magią jest zdolna pokonać nawet i trzydziestu żołnierzy, ale niech to będzie jej decyzja. Varion nie chciał przypadkiem wpłynąć na jej własny osąd sytuacji...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aboshi




Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:22, 28 Sty 2009    Temat postu:

Avixxa

- Dość! - syknęła sfrustrowana kobieta. - Oboje nie macie żadnej racji. Ne jestem panienką, jestem kobietą magiem i dam sobie radę choćby z dwudziestoma mężczyznami, od boku, z przodu czy z tyłu. - uśmiechnęła się zadziornie i zeskoczyła z wozu. - Żadne z nas obecnie nie wie w jakiej sytuacji znajduje się karawana i obchodziłoby mnie to tyle, ile mogą mnie obchodzić dyndające klejnoty wisielca. Nie mniej są tam ludzie którzy tak jak my chcą dostać się do miasta, jeśli coś pójdzie nie tak i najemnicy stracą panowanie, to my możemy być kolejnym obiektem do ataku. Poza tym... - zrobiła parę kroków w stronę Grona. - ... jeszcze chwila gadaniny i zgłupieję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiezaexusa.fora.pl Strona Główna -> Sesje Aktywne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin